Łódzka Akademia Karate Tradycyjnego

Zrzeszona w Polskiej Unii Karate Tradycyjnego 

Fotorelacja

Okinawa trip- podróż do korzeni

"Można by pisać duże elaboraty o tym jak kto i gdzie odbierał Okinawę. Chciałem napisać coś zwięzłego, jak Kasia prosiła każdego. Ale co bym nie próbował napisać wydawało się nie tylko głupie ale i naiwnie patetyczne. I tak inni będą odbierać nas jako zwykłych turystów.

Wstrząsy ziemi pierwszego dnia, uwolniły energię, którą starałem się wchłonąć podczas każdego treningu W Budokanie, Kaikanie czy w tych małych lokalnych Dojo w środku nieczego. Tak bardzo stało się dla mnie jasne, że karate jest jedno, że karate jest we wszystkim co robimy od świtu do zmroku. Powiem, wręcz, że ta cała sportowa rywalizacja i przywiązywanie do niej tak wielkiej wagi jest wydaje mi się wręcz niedorzeczne i stawianie jej na pierwszym miejscu jest wręcz irracjonalne.

To nasze karate odbieram wręcz jak naszą wyprawę do wodospadu Tikitaki czy jakoś tam.
Wybraliśmy trudną drogę, wielu upadało, wątpiło ale dzięki współpracy pokonaliśmy ją razem. I choć dążyliśmy do konkretnego celu to jednak czerpaliśmy radość z każdego kroku, który ukazywał nam piękno przyrody z różnej perspektywy.
I tym jest moje karate. Wspólną drogą z Wami. I może będę z tymi, którzy nigdy nie dotrą do wodospadu ale i tak wystarczająco nasycę swój umysł pięknem podziwianej po drodze przyrody.
A tych, którzy mają ochotę pędzić biegiem do wodospadu, tylko po to by wbić swój sztandar puszczę przodem, Z żalem, że nie dostrzegają czy to przyrody po drodze czy też innych ludzi , którzy potrzebują pomocy by przejść bezpiecznie przez rwący nurt.

Z żadnym biurem podróży ta podróż nie byłaby tak niesamowita jak z Wami."

Peace - niech Orion będzie z Wami :-)

R.

Powrót